Czarownica Magdalena o ziołach, Dziki w kuchni

Bez czarny

Jest idealny czas na zbieranie kwiatów bzu czarnego (Sambucus nigra). Słodkawo pachnące baldachy zbieramy przed południem, w suchy dzień. Delikatnie zrywamy lub obcinamy nożyczkami. W domu nie usuwamy szypułek, tylko suszymy baldachy w całości, w temperaturze pokojowej do 35 stopni w ciemnym, przewiewnym miejscu. Dopiero po wysuszeniu można otrzeć, oberwać lub odciąć malutkie kwiatuszki. Kwiaty bzu czarnego zawierają flawonoidy, aminy, kwasy organiczne, olejek eteryczny, garbniki, związki fenolowe, sole mineralne, glukozę, aldehyd benzoesowy i fitosterole. Działają moczopędnie, napotnie, przeciwgorączkowo i wzmacniająco. Napar z kwiatów stosuje się także w przypadku zapalenia nerek, dróg moczowych i pęcherza, można nim płukać gardło przy anginie, zapaleniu gardła czy jamy ustnej.

Napar z kwiatów bzu czarnego i lipy

  • po łyżce suszonych lub świeżych kwiatów bzu czarnego i lipy
  • szklanka wrzątku

Kwiaty zalać wrzątkiem, przykryć i parzyć przez 15 min. Odcedzić i pić 3 razy dziennie po szklance, jako środek napotny lub do płukania gardła w stanach zapalnych. Naparem można się także inhalować, gdy dokucza nam ostry katar.

Kąpiel bzowa

O,5 kg kwiatów zalać wrzącą wodą (0,5l), przykryć na 15 min i odcedzić. Płyn wlać do kąpieli, ma działanie pobudzające, zmiękczające, tonizujące, uspokajające, oczyszczające i przeciwzapalne.

Syrop z kwiatów czarnego bzu

Do przygotowania syropu potrzeba: dużego słoika lub garnka z kamionki z przykrywką, 40-50 kwiatostanów bzu czarnego, 0,5kg cukru i 300g ksylitolu (wersja zdrowsza możne być z 750g ksylitolu), sok z 2 cytryn, litr wody możne być 1,5 litra syrop będzie mniej esencjonalny. Kwiaty należy zbierać w suchy dzień, z trenów czystych (poza miastem, z daleka od dróg). Zebranych kwiatostanów nie myjemy, kładziemy jedynie na czystych ściereczkach kuchennych, pozwalamy na ucieczkę owadów z kwiatów. Gotujemy wodę z cukrem i cytryną, w tym czasie obrywamy kwiaty z szypułek i układamy je w naczyniu. Całość zalewamy wrzącą zalewą, zakrywamy lub zakręcamy słoik i odkładamy na około 5 dni. Raz dziennie mieszamy syrop, a następnie całość filtrujemy np przez lnianą ściereczkę lub gazę kilkukrotnie złożoną. Syrop zlewamy do butelek, można pasteryzować lub trzymać w lodowce. Na taki syrop świetnie nadają się szklane butelki po dziecięcych soczkach. Syrop można dodawać do herbaty lub w gorące dni do wody z cytryną i liściem mięty. Syrop na cukrze może także posłużyć jako baza do nalewki. Wystarczy przed zlaniem dodać 0,5 l wódki i pozostawić na 5 dni.

Krzewy bzu czarnego miały ogromne znaczenie w wierzeniach ludowych. Nie tylko używano go bezpośrednio jako leczniczej rośliny, ale także zamawiano pod nim choroby. Szczególnie bóle zębów słowami: „Święty bzie, weź moje bolenie, pod swe zdrowe korzenie”. Akt leczenia zazwyczaj odbywał się o wschodzie lub zachodzie słońca. Dawniej wierzono, że roślina jest siedliskiem czasami złego a czasami dobrego ducha (prawdopodobnie pozostałość po wierzeniach słowiańskich). U Hucułów duszek ten jest opiekuńczym, przyjaznym duchem rodziny. Dlatego panował zakaz wycinania i ranienia drzewa, w przeciwnym razie wszystkie zamówione choroby mogą spaść na osobę, która zniszczy krzak. W innych miejscach wierzono, że jest to czarcia roślina, przyjazna czarownicom, które odprawiają swoje czary paląc drewno bzu. Wianki z kwiatów święcone były w Boże Ciało i suszone, a gdy szła nawałnica z gradem lub piorunami, wianek palono w kominie, by odpędzić „zło” od wioski.

Kora bzu czarnego zebrana z 2-3 letnich gałązek jesienią służyła jako środek odchudzający. 2 garści kory zalewa się litrem zimnej wody i gotuje, aż do odparowania połowy płynu. Wywar pije się raz dziennie po kolacji, przed snem. Taki środek stosowany był już przez smukłe damy, zakutane w gorsety z idealną talią i równie pociągłą twarzą w średniowieczu. Na początku XX wieku, gdy katowanie się drakońskimi dietami znów stało się modne wywar powrócił do łask. Nie wiem jak działa, bo nie próbowałam, z literatury wiadomo, że jest wyjątkowo niesmaczny. Działa prawdopodobnie przeczyszczająco.

Kwiaty bzu czarnego stanowią cenny składnik wszystkich domowych aptek, syrop działa nie tylko leczniczo ale także świetnie komponuje się z truskawkami, pomarańczami i brzoskwiniami. Dwa lata temu na Suwałkach piłam lemoniadę z delikatnym prądem z kwiatu bzu czarnego i cytryny. Była przepyszna, orzeźwiająca i stawiająca na nogi po długiej wycieczce rowerowej. Polecam także kwiaty zapiekane w cieście naleśnikowym i konfitury z truskawek z bzem, są przepyszne!

Źródła:

Paluch A., Zerwij ziele z dziewięciu miedz…, PTL, Wrocław 1989

Gumowska I., Ziółka i my, PTTK „Kraj”, Warszawa 1983

Łuczaj Ł., Kujawska M., Sosnowska J., Klepacki P. Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych – Słownik Fischera. PTL Wrocław , 2016. ISBN:978-83-64465-29-1

Anioł-Kwiatkowska J. Rośliny Kosmetyczne, WSiP, Warszawa 1992

Kalemba-Dróżdż M. Jadalne kwiaty. Wydawnictwo Pascal, Bielsko-Biała 2016. ISBN 978-83-7642-703-4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *