Marzy mi się, by kiedyś na wiosnę pojechać w góry i zobaczyć ogromne łąki przepięknie kwitnących krokusów wiosennych (crocus vernus). W Polsce głównie w Tatrach, Gorcach, Beskidach i w Kotlinie Sandomierskiej można spotkać łany krokusów spiskich, przez jednych uznawane za osobny gatunek krokusów a przez innych jedynie jako podgatunek krokusa wiosennego.
Jak zobaczyłam zdjęcia tatrzańskich kwiatów od razu chciałam wsiąść w samochód i pojechać tam na weekend, na szczęście przemknęła mi gdzieś informacja, że wolontariusze na Polanie Chochołowskiej bronią roślin przed stratowaniem przez turystów! Od razu odechciało mi się wyjazdu- przecież gdybym zobaczyła gawiedź żądną selfie z krokusami, depczącą i nieuważającą na kwiaty, chyba odgryzłabym im głowy…
Gatunek roślin objęty jest w Polsce ochroną częściową, ochrona ścisła przyczyniła się do zanikania roślin, ze względu na zmianę środowiska naturalnego. Zaniechano koszenia łąk i wypasu zwierząt na górskich halach, przez co krokusy nie były odpowiednio nawożone i zostały zagłuszone przez inne, wyższe gatunki roślin. Od 2014 roku wznowiono kulturowy wypas owiec, a niektóre łąki są specjalnie koszone na zlecenie Parków Narodowych (Gorczański, Tatrzański, Babiogórskim).
Krokus wiosenny jest bliskim krewniakiem krokusa uprawnego (Crocus sativus), czyli szafranu, słynnej przyprawy i leku stosowanego w medycynie chińskiej. Szafran uprawny w przeciwieństwie do rodzimego, kwitnie jesienią, przyprawa są zbierane ręcznie znamiona słupka. Szafran stosowany był od wieków i stosunkowo wcześnie przywędrował do Polski. Stosowany był od wieków do pieczenia ciast wielkanocnych- na Podhalu używano szafranu pochodzącego z krokusów wiosennych.