Majowy czerwony kapturek

Uwielbiam maj! Jest moim ukochanym miesiącem. W Sudetach dopiero teraz zaczynają kwitnąć jabłonie i mniszki, więc gdy pojadę na weekend do domu będę mogła znów cieszyć się ich widokiem. We Wrocławiu kwiaty na łąkach i trawnikach zaczynają się rozwijać i tworzyć swoją magię. Szkoda, że trawniki są tak szybko koszone:( Generalnie jestem za tym, żeby zamiast trawy w miastach rosło więcej kwiatów. Takie kwietne łąki, z rodzimymi gatunkami roślin przystosowanych do trudnych miejskich warunków, wyglądałyby przepięknie, pszczołowate też z chęcią by się nimi zainteresowały. Dzisiaj na spacerze weszliśmy w piękną, intensywnie zieloną paproć, można było poczuć się jak w bajce.

Zielone połacie pióropusznika strusiego, dopiero co rozpościerającego swoje liście są fantastyczne. Intensywny kolor zieleni, piękna, słoneczna pogoda sprawiła, że poczułam się jak Czerwony Kapturek w zaczarowanym lesie 😉

Do tego, oprócz zaklętego lasu, kilka kroków dalej można było cieszyć się kilkoma łąkami z delikatną i słodko pachnącą rzeżuchą łąkowa, mniszkiem pospolitym i żywokostem lekarskim, tuż przed rozkwitnięciem.

W końcu jedno, jedyne miejsce we Wrocławiu zupełnie mnie oczarowało. Mowa oczywiście o Wrocławskim Parku Wschodnim. Względna cisza, spokój, śpiewające ptaki i mało ludzi- z przyjemnością będę tam wracać o każdej porze roku.

Kilka miesięcy temu na Instagramie rozpoczęłam swój cykl z dziko rosnącymi roślinami jadalnymi i leczniczymi. Jak co miesiąc w pierwszy jego dzień przedstawiam moją listę 10 takich roślin. Staram się trzymać planu i przybliżyć każdy gatunek, robiąc mu zdjęcie, opisując siedlisko oraz zastosowanie w kuchni, ziołolecznictwie czy florystyce. W kwietniu udało mi się opisać 7/10 chwastów, więc nie jest tak źle. Dzięki temu tworzę swój własny internetowy zielnik, bez uszkadzania osobników. Poniżej moja nowa lista gatunków leczniczych i jadalnych

1. Przetacznik ożankowy