Leśny ludek

Smo(g)k chucha i dmucha- poradnik jak zamknąć mu paszczę #1

Wstaję dzisiaj rano patrzę się przez okno, oooo słońce- znaczy delikatne promienie przebijają się przez gęste chmury. Słyszę wiatr świszczący w kanałach wentylacyjnych i dzwoniące ustrojstwo na dachu niewiadomego pochodzenia.

Ufff dobrze, że wstałam wcześniej, zrobię całą kopę prania, wywieszę ją na zewnątrz, przewietrzę mieszkanie i wyjdę na spacer- zapowiada się dzień bez smogu. Mieszkając we Wrocławiu przyzwyczaiłam się do codziennego sprawdzania stanu powietrza, tak na zasadzie muszę gotować obiad czy pogryzione powietrze wystarczy mi za jedzonko na cały dzień. Co gorsza w Lewinie, gdzie mieszka może tysiąc osób jest nie lepiej. A dlaczego? Oczywiście odpowiadamy za to my, mieszkańcy wielkich, dużych i małych miast a nawet wsi. Sami sobie stwarzamy warunki do „jedzenia” powietrza na obiad, poprzez niską emisję.

Około 87% mutagennego i rakotwórczego benzo(a)pirenu i 52% pyłów PM10 wylatują przez nasze kominy- i nie mówię tutaj nawet o skrajnych przypadkach osób, które palą w swoich kotłach i piecach odpadami np. z tworzyw sztucznych, czy powlekanego papieru, nie mówiąc już o zużytych pampersach ale o wszystkich tych, którzy zużywają paliwo niskiej jakości np. muł czy miał węglowy (10% dostępnego paliwa węglowego), świeże (mokre), niesezonowane drewno w piecach, które mają ze sto lat i nie spełniają żadnych norm. W zasadzie nie mają czego spełniać, bo przecież w Polsce nie ma norm emisji z palenisk domowego użytku. Większość mediów trąbi o tym, że kupujemy złej jakości węgiel, kotły kopciuchy ale już mniej o tym, że inne paliwa stałe np. drewno bez przygotowania to też nic dobrego.

Dlatego postanowiłam prowadzić mały poradnik dla „palaczy” drewnem, by dzięki swoim praktykom poprawili jakość powietrza wokół swojego komina. W moim domu rodzinnym pali się drewnem, wiem ile pracy kosztuje odpowiednie sezonowanie i „dobieranie” najlepszego drewna do palenia. Dodatkowo palenie drewnem jest na tyle specyficzne, że to właśnie od metod przetrzymywania i spalania zależy ile pyłów i związków chemicznych wydostanie się do atmosfery. A co najważniejsze przecież pali się nim w kominkach często używając do rozpałki rożnych paskudztw. Myślę, że najlepsze metody palenia przydadzą się wielu osobom a przy okazji ja też się sporo dowiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *