Ja swojego księcia z bajki już znalazłam, więc całować żab nie muszę, ale gdyby któraś z panien poszukiwała miłości i zamożnego męża to podpowiadam, ze we Wrocławiu też można spotkać wdzięcznie rechoczące płazy 😉
Dźwięki godowe płazów z rodziny żabowatych nieodmiennie kojarzą mi się z ciepłymi, prawie letnimi wieczorami spędzonymi przed domem babci z grubo ukrojoną chałką ze świeżym dżemem truskawkowym w ręce. Babcia miała dom niedaleko stawów, stąd rechotanie jest dla mnie przyjemną muzyką.
W Polsce mamy 6 gatunków należących do rodziny żabowatych (żaby właściwe): żabę wodną (Pelophylax kl. esculentus) stanowiącą hybrydę dwóch kolejnych żab, żabę śmieszkę (Pelophylax ridibundus), żabę jeziorkową (Pelophylax lessonae) są to żaby zielone. Do żab brunatnych zalicza się żabę dalmatyńską (Rana dalmatina), żabę trawną (Rana temporaria) i żabę moczarową (Rana arvalis) o pięknym niebieskim zabarwieniu samców w okresie godowym. Na filmiku widać przedstawiciela żab zielonych, niestety nie jestem w stanie stwierdzić który to gatunek.
Żaby w większości starożytnych wierzeń symbolizowały odrodzenie, płodność, lecznicze i czyste wody i źródła. Chór żab w starożytnej Grecji symbolizował wyrocznie, przepowiadające przyszłość, skąd więc obecnie żaby kojarzą się ze złem, brzydotą i ohydztwem? Przecież zieloniutka żaba śmieszka czy samiec żaby moczarowej wyglądają ślicznie. W połowie średniowiecza głoszono z ambon do ciemnego ludu, że w żaby ponoć miały zamieniać się czarownice a zły wzrok płazów mógł zauroczyć. Pewnie stąd przykre skojarzenia z żabami. Jednak w ludowości pozostał przesąd, że zabicie żaby przynosi pecha, za to płaz w domu oznacza dostatek na najbliższy rok. Więc zapraszajcie te pożyteczne zwierzęta do swoich domów, nie tylko by wyjadły ślimaki z ogrodu ale także muchówki w tym np. komary. Wszystkie żaby w Polsce objęte są ochroną gatunkową częściową lub ścisłą (żaba dalmatyńska, żaba moczarowa).
Późnym popołudniem w tym samym miejscu spotkaliśmy zawodzące kumaki nizinne (Bombina bombina), które wstyd się przyznać kojarzę tylko z programów przyrodniczych.
Słuchając ich przez chwilę nie ma co się dziwić, że w wierzeniach ludowych przetrwały niepokojąco groźne zawodzące bagna, jeziora czy mokradła. Wyobraźcie sobie powrót do domu o zachodzie słońca obok takich uroczych kumaków (ciarki przechodzą po plecach). Kumaki nizinne występują na całym niżu i są dosyć pospolite w Polsce, jednak są objęte ścisłą ochroną gatunkową oraz wymagają ochrony czynnej. W górach żyją ich kuzyni, kumaki górskie (Bombina variegata).
Do innych przedstawicieli płazów bezogonowych w Polsce należą: Grzebieniuszka ziemna (Pelobates fuscus), Rzekotka drzewna (Hyla arborea), Ropucha szara (Bufo bufo), Ropucha paskówka (Bufo calamita), Ropucha zielona (Bufo viridis).
Natomiast płazów ogoniastych mamy 5 gatunków: moja ulubiona i zapamiętana z dzieciństwa Salamandra plamista
(Salamandra salamandra)- może uda mi się ją sfotografować, gdy pojadę do domu na weekend, Traszka grzebieniasta (Triturus cristatus), Traszka zwyczajna (Triturus vulgaris), Traszka górska (Triturus alpestris), Traszka karpacka (Triturus montandoni). Wszystkie powyższe płazy należą do rodziny salamandrowatych.
Źródło: https://www.medianauka.pl/plazy-polskie