Jak myślicie, kwiaty w moim wianku to pięknie pachnący rumianek pospolity?
A może spotkaliście kiedyś na łące kwiaty do złudzenia przypominające rumianek i czuliście się oszukani, no bo jak to z tym rumiankiem, że on nie pachnie? W Polsce występują dwie bardzo podobne do siebie rośliny często ze sobą mylone, a na pierwszy rzut oka są praktycznie nie do odróżnienia. Występują na tych samych siedliskach, gównie na glebach ruderalnych, obrzeżach pól, w miedzach, na miejskich trawnikach, nasypach kolejowych. Mają białe, niewielkie kwiaty z żółtymi wypukłymi środkami, które kwitną na rozgałęzionej łodydze. Liście mają takie same, wyglądem przypominające koperek.
Jedna z nich to obecnie najczęściej spotykana maruna bezwonna (Tripleurospermum maritimum L.), a druga dużo rzadziej to rumianek pospolity (Matricaria chamomilla L.).
Z maruny zaplotłam wczoraj wianek, różni się od ziołowego rumianku przede wszystkim zapachem. Maruna nie pachnie, ma dłuższe łodygi do około 1m wys., ale zdarzają się także niziutkie np. tylko na 20 cm.
Rumianek pospolity intensywnie pachnie, wystarczy obok niego przejść by go poczuć. A po zerwaniu kwiatostanu z pewnością wyczujemy mocny, ziołowy zapach. Dorasta max do wysokości kolan, a gdy rozetniemy koszyczek na pół pokaże się puste miejsce w wypukłym dnie kwiatostanowym, maruna ma dno pełne.
Warto mieć to na uwadze i nie zbierać maruny do suszenia na napary, bo szkoda naszej pracy. Nie ma ona właściwości leczniczych rumianka. Za to dłużej utrzymuje się w wazonie pod warunkiem, że zmienia się jej wodę codziennie. U mnie trzyma się dokładnie 5 dni, pięknie wygląda wraz ze zbożem lub innymi polnymi roślinami.