Słowiańsko

Nocnice

Jest kilka godzin po zmroku, nierozważni wędrowcy wracają po nocnej hulance do domu. Muszą przejść obok jeziora, bagien lub przez gęsty las, w oddali słyszą bicie dzwonów i ciarki przechodzą im po plecach, bo to oznacza pojawienie się Nocnic, w polskim folklorze nazywanych Płaczkami.

Wysokie, szczupłe o długich splątanych włosach przyjmowały postać młodych dziewczyn, którymi były przed nagłą śmiercią, która trafiła im się pomiędzy zapowiedziami a ślubem. Ubrane były w czarne suknie lub spódnice, na ramionach przyodziane białą płachtą.

W lesie można je było zobaczyć jak czeszą włosy szyszkami, przy wodzie czyhały na wędrowców i kuszeniem lub błędnymi ognikami powodowały długie błądzenie po bagnach lub nawet utopienie. Lubiły porwać mężczyzn w szaleńczy, nocny taniec. Zwodziły i dręczyły na bezdrożach.

Polskie Nocnice szczególnie upodobały sobie niemowlęta. To im przypisywano śmierć łóżeczkową, to one przychodziły i straszyły dzieci, które nagle wpadały w wielki płacz we śnie. Płaczki potrafiły być tylko widzialne dla najmłodszych, dlatego tak bardzo przerażały i tuż po porodzie starano się obronić noworodki różnymi amuletami.

Dorosłych dusiły siadając im na piersiach w trakcie snu, na dzieci sprowadzały koszmary, duszności i choroby. Dorośli mogli je zobaczyć w świetle księżyca, jako półprzeźroczyste demony. Gdy przychodziły do położnicy sprowadzały na nią niespokojny sen i bóle piersi a wyczulone dziecko budziło się z krzykiem z koszmarów.

W roli Nocnicy jak zwykle niezawodna Kasia 🙂

Źródła:

Baranowski B., W kręgu upiorów i wilkołaków, Łódź 1981

Broda J., O czarownicach, utopcach i nocnicach, Bielsko-Biała, Beskidzkie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, 1980

Gieysztor A., Mitologia Słowian, Warszawa, Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, 1982

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *