Wiecie, że dzisiaj pierwszy dzień wiosny prawda? A kojarzycie może jak byliście uczeni w szkole, że pierwszy dzień astronomicznej wiosny przypada na równonoc, czyli 21 marca? Mnie tak uczyli i teraz czuję się troszkę oszukana, bo za mojego życia równonoc wiosenna 21 marca wydarzyła się tylko 4 razy i prawdopodobnie już nie doczekam kolejnego rozpoczęcia wiosny właśnie w tym dniu. No chyba, że dożyję 110 lat 😉 Bardziej poprawne jest twierdzenie, że równonoc przypada około 21 marca, czyli może wydarzyć się od 19 do 21.03. Co ciekawe częściej przypadała właśnie 20.03.
Wiosna się zaczęła, a to znak, że słoneczka będzie coraz więcej, a dzień będzie coraz dłuższy <3 Moim symbolem wiosny jest nie jakiś tam bocian czy jaskółka a śnieżyca wiosenna. W tym roku prawdopodobnie większość z roślin zmroził mróz, jednak w zeszłym zakwitły dosyć wcześnie i można było nimi cieszyć oko już w połowie marca. Zrobiłam im wtedy masę zdjęć, a tak o nich pisałam na instagramie:
„Dzisiaj na spacerze uświadomiłam sobie, że śnieżyca wiosenna (Leucojum vernum ssp.vernum) jest najwcześniej zapamiętanym przeze mnie kwiatem. W pierwszym miejscu gdzie mieszkałam i omal się nie urodziłam, w środku lasu, na polanie i wzdłuż strumyka kwitły ich całe łany. Wszyscy potwierdzają, że byłam nimi oczarowana i nadal jestem! To moje ulubione kwiaty! Nic tak nie cieszy po zimie jak rozkwitające śnieżyce w przedwiosennych słońcu. W tym roku, pomimo śniegu utrzymującego się aż do końca lutego zakwitły wcześniej o prawie miesiąc w porównaniu do zeszłego roku.
Śnieżyca wiosenna jest trująca dla człowieka ze względu na zawartość alkaloidów: leukoinę i galantaminę. Powoduje zaburzenia pracy serca, nudności i wymioty. Zwierzętom natomiast nie przeszkadza i mogą ją spożywać, byle nie za dużo.
Roślina jest pod ochroną częściową w Polsce, rozmnaża się wegetatywnie i przez nasiona. Nektar stanowi jeden z pierwszych pokarmów dla pszczół. Można ją spotkać praktycznie tylko na południu kraju i w rezerwacie „śnieżycowy jar”. U mnie kiedyś nieznane cebulki przyjechały latem na kołpaku samochodu, szkoda mi było roślinek, więc je posadziłam i o dziwo na wiosnę ukazały mi się śnieżyce. Przetrwały kilka lat i nawet się rozmnożyły, już myślałam, że po przebudowie podwórka jest po nich- zapomniałyśmy ich przesadzić, ale przetrwały i mają się dobrze 💚Ps. Nie znoszę jak ktoś myli śnieżyce wiosenne ze śnieżyczkami przebiśniegami.”
A tak 2 lata temu- wówczas śnieżyce były drugim postem dodanym na tym portalu i rozpoczęły moją przygodę z prowadzeniem „trochę innego konta”, które osobiście uwielbiam <3
„W sudeckich dolinach potoków i rzek kwitną w pełni śnieżyce wiosenne. W Sudetach zazwyczaj można spotkać podgatunek Leucojum vernum ssp. vernum. Podgatunek typowy charakteryzuje się pojedynczymi lub rzadko podwójnymi kwiatami na łodydze z zielono-żółto plamą na każdym płatku, przypominająca tępy grot strzały. Śnieżyce wiosenne rosną w wilgotnych dolinach cieków wodnych, wsród luźnego zadrzewienia lub w słońcu, rzadko spotyka się ją na polanie, w ciemnym lesie lub na terenach bagnistych. Podgatunek śnieżycy, który pamietam od zawsze jest moim ulubionym wiosennym kwiatem, od 2006 r został wciągnięty na Czerwoną listę roślin i grzybów Polski. Od 2014 śnieżyca wiosenna objęta jest ochroną częściową.”
Źródła:
http://www.beda.cz/~jirkaj/seasons/seasons.pdf
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiosna
http://natura2000.fwie.pl/index.php/dj-catalog2/flora-i-fauna/117-sniezyca-wiosenna